Kraina Khmerów
Kambodża była dla nas ogromnym pozytywnym zaskoczeniem, nie spodziewaliśmy się tak wielkiego kontrastu współczesnej biedy z pozostałościami bogatego, pięknego kraju.
Na każdym kroku w Kambodży widać  zniszczenia poczynione przez Czerwonych Khmerów to nie tylko zdewastowane zabytki a przede wszystkim mnóstwo kalekich dzieci, niepełnosprawnych dorosłych  próbujących sprzedawać tandetne pamiątki, żeby chociaż trochę dorobić.
Khmerzy sprawiają wrażenie ludzi pokornych, zdystansowanych, z drugiej strony jednak są bardzo pogodni i przyjaźni. Chętnie opowiadają o swoim kraju, rodzinie, tradycjach.
Mieszkańcy Kambodży praktykują buddyzm theravada, starają się żyć zgodnie z zasadami swojej religii; młodzi chłopcy w wieku około 16 lat zwykle udają się do świątyni i przez kilka lat prowadzą życie mnicha aby nauczyć się podstaw buddyzmu.
Wiele małżeństw w Kambodży wciąż jest aranżowanych przez rodziców, a rodziny bardzo często prowadzą wielopokoleniowe gospodarstwa domowe. Ze względu na trudną sytuację materialną wiele rodzin prowadzi życie rodzinne na odległość tzn. ojciec żywiciel rodziny wyjeżdża do pracy do miasta, a żona, dzieci pozostają na wsi.
Mieszkańcy wsi żyją w swego rodzaju wspólnotach  skupionych wokół świątyń, które zwykle są  centralnym punktem wioski.
Khmerzy stronią od alkoholu i narkotyków, hołdują  zasadą zachowania zdrowego rozsądku,  godności i szacunku. Witają się, kłaniając się przy tym lekko i zwracają się z szacunkiem mającym podkreślić pozycje społeczną rozmówców.